Fotowoltaika Pożar paneli fotowoltaicznych

Informacje

Odtworzeń: 230264
Czas trwania: 2m 1s
Opinie: 1805
Ilość reakcji: 395
Opis: Czy warto panele montować na dachu? Wierzysz, że przez 20 lat nie będzie tam zwarcia? Ciekawe jak będziesz kontrolował ich stan techniczny? Fotowoltaika na żywo - https://youtu.be/XzVLJfJSnAI W fotowoltaice źródłem pożaru jest przewód elektryczny. Złe łączenie lub uszkodzona izolacja. W 2020 roku w Polsce powstało 200 tys nowych ins .

Komentarze

- Ciekawy temat. Pracuje wfirmie ktora zarzadza farmami o lacznej 2GW i wymieniam codziennie mase MC4. Rozni producenci. Najwiecej jest wymian po dniach deszczowych, monitorujac farmy jestesmy w stanie wychwycic ktore stringi pracuja slabiej i od razu technicy sprawdzaja polaczenia. Nie mniej raz dwa raz do roku jakis pozar sie zdarza. Nie calej farmy ale jakiegos stringu albo rozdzielni.
- Moim zdaniem take, klima-technika.info klimatyzacja Lublin naprawa klimatyzacji , można zawsze zdobyć nową wiedzę.
- Jest jeszcze jeden problem o którym Kolega nie wspomniał. Stosowanie zabezpieczeń przepięciowych z pominięciem poprzedzających taką instalację zabezpieczeń prądowych (bezpieczników). Zabezpieczenie przepięciowe działa na zwarcie likwidując nadmierne napięcie na przewodach. Problem w tym że czasami przy dużych wyładowaniach "burzowych" przepięciówka może pozostać na zwarciu, wtedy znika to zielone okienko w bezpieczniku. Na drugi dzień pojawia się słońce i instalacja zaczyna pracować na zwarcie. Zaczyna się to od małego prądu kiedy słonce zaczyna wychodzić z za horyzontu. Na złączkach wydziela się ciepło doprowadzając do wzrostu rezystancji. Słońce coraz wyżej amperaż rośnie złączka się przepala, przestaje płynąć prąd i momentalnie wzrasta napięcie wytwarzające łuk. Wniosek jest taki: stosujcie zabezpieczenia prądowe przed przepięciówkami to może, uratować Was przed ogniem. Jeżeli wynosicie zabezpieczenie przepięciowe blisko paneli i już nie ma tam miejsca na wstawianie innych zabezpieczeń, stosujcie bezpieczniki ukryte w złączkach MC4 - są takie.
- Bujosz
- Na YouTube jest filmik jak spalił się dach i piętro domu, który miał takie panele.
- Witam. Posiadam taki mały panel fotowoltaiczny na garażu 30W i zastanawiam się czy pożar jest możliwy przy tak małej mocy. Jak państwo myślą? Warto założyć bezpiecznik i robić przegląd co jakiś czas?
- Co Ty Facet za bzdury gadasz jak ty gasisz palącą się instalację wodą ta ja już tobie podziękuje podczas słońca nie ma możliwości rozłączenia palących się paneli na dachu budynku ktory się pali życzę powodzenia z tą wodą
- Ja jak zainstaluje panele fotowoltaiczne to chyba tylko na altance która jest z dala od domu altanka mała strata w razie pożaru plus ewentualnie na wiacie która jest w planach
- Jest wiele elementów które mogą powodować pożar instalacji lub samych paneli. Pierwszy to źle dobrane średnice przewodów lub ich zła jakość . Drugi to wadliwy, nie umiejętny montaż - słabo skręcone styki, załamania , uszkodzenia izolacji. Trzecim istotnym powodem może być źle dobrany lub wadliwie pracujący falownik który powoduje nadmierne ponadnormatywne obciążenie instalacji i paneli. Ostatnim są same panele, przekroje ich wewnętrznej instalacji, jakość połączeń, odporność materiałów na wysoką temperaturę w jakiej panele pracują. Tymczasem moc takiego zestawu paneli, nawet małego, jest największa mocą zainstalowaną w budynku i jako urządzenie wytwarzające energię stwarza te same problemy co odbiornik takiej mocy zainstalowany w podobnych warunkach (wilgoć , nasłonecznienie, śnieg).
- Przydałoby się zrobić filmk jakie pracę i zabezpieczenia należy wykonać żeby przeciwdziałać pożarom (czujniki, oploty złączeń?)
- Dodajmy że to filmy z USA , gdzie ginie wielu strażaków. W Polsce gdy nie ma zagrożenia życia i bez sytemu SE (o ile KDR jest uświadomiony że jest niskie napięcie na dachu) dowódca nie podejmie się gaszenia instalacji na dachu przy użyciu wody.
- Raczej nie zalecałbym gaszenia wodą PV lecz jakąś pianką nie przewodzącą w pierwszej kolejności odłączyć falownik od DC proponowałbym coś więcej na ten temat aby strażacy wiedzieli z czym mają tak naprawdę do czynienia.
- Człowieku pierdolnij się w łeb co ty za głupoty gadasz nie da się tego słuchać aż się sam nóż w kieszeni otwiera
- Fotowoltaika to oszustwo
- Sam jestem instalatorem i przerobiłem kilka MC4 ważne że po łączeniu ma kliknąć i jak się prasuje linkę z ("bolcem") to się używa dobrej praski. Uważam że wszystkie pożary to tylko błąd instalatorów połączony z brakiem wyobraźni oraz rutyna.
- Instalacja na mikrofalownikach jest bezpieczna.
- jakby nie patrzył to chińska a może i koreańsko płn. technologia elektrowni na własnym dachu , bez serwisowania solidnego to trochę loteria i spekulacja.
- Ciekawe ilu posiadaczy fotowoltaiki i nie tylko wie o kontroli okresowej domu wraz z badaniami elektrycznymi. W razie pożaru, gówno z ubezpieczenia
- Brak wiedzy i umiejętności monterów.
To główny powód pożarów.

Sam nie jednokrotnie audytowalem instalacje po różnych firmach monterskich.
Ilość popełnianych błędów jest niebywała.
Lidzie bez wykształcenia, którzy na codzień pracowali na szpadlu aktualnie założyli firmy PV i montują.
- https://www.youtube.com/watch?v=v5SwGl6PDjc&t=534s
- Sugerowanie, że instalacje fotowoltaiczne niosą "wielkie" ryzyko pożaru to potężna manipulacja. Może spójrzmy na dane: w 2018r w Polsce miało miejsce 6742 pożarów spowodowanych wadami instalacji lub urządzeń elektrycznych z czego tych związanych z fotowoltaiką było zaledwie kilka. Czy w takim razie mamy uznać, że jakiekolwiek instalacje elektryczne niosą "wielkie ryzyko pożaru?" To może jeszcze spójrzmy na Niemcy, które fotowoltaikę w dużych ilościach montują już od ponad 20 lat. Na zbadanych 1 300 000 instalacji fotowoltaicznych incydenty pożarowe spowodowane wadami fotowoltaiki zdarzyły się w... 210 przypadkach. W UK dane z ostatnich siedmiu lat wskazują, że wady fotowoltaiki stanowią przyczynę 0,0058% pożarów. Serio, większe jest ryzyko, że wychodząc z domu spadnie nam na głowę zbłąkana cegła. Albo w spokojny, pogodny dzień spontanicznie trafi nas piorun. Trzeba naprawdę potężnego partactwa i wyjątkowo niekorzystnego zbiegu okoliczności, żeby instalacja fotowoltaiczna spowodowała pożar. Ale oczywiście do twardogłowych żadne argumenty nie dotrą...